niedziela, 3 października 2010

SERY

Jest ich sporo, a najważniejsze to:

Citeaux – ser mnisi, którego [ praktycznie ] do dzisiaj nie zmieniona receptura sięga XI-o wieku. Ser ów produkowany jest wyłącznie w jednym miejscu na świecie, a mianowicie przez mnichów Zakonu Cystersów w Abbaye des Citeaux, niedaleko Nuits-Saint-Georges. Na swoich łąkach wypasają oni 60 krów rasy Montbeliarde. Przesłanie mnichów jest takie, żeby wytworzyć tyle Citeaux, aby uzyskany przychód wystarczył na utrzymanie klasztoru, wyłącznie na ich bieżące potrzeby i….ani grama więcej. 40-u mnichom ser ów przynosi 70% dochodów, a produkcja wynosi zawsze 60 ton rocznie. Mnisi nie zapominają jednak o rzeczy najważniejszej, a mianowicie o modlitwie. Aby pogodzić powołanie z życiem doczesnym, braciszkowie owi produkują ów ser wyłącznie dwa razy w tygodniu (wtorki i piątki), kiedy to przerywają swoje modlitwy i mozolnie wytwarzają rzeczony rarytas.
Epoisses – w przeciwieństwie do Citeaux, jest serem bardzo ostrym, o skórce koloru łososiowego, pakowany do drewnianych okrągłych pudełek, i wytwarzany w kilku lokalizacjach posiadających odpowiednią apelację.
Mont d’Or – również ostry, ale w konsystencji i kolorze podobnym do bardzo tłustego Camembert’a. Szeroko powtarzana plotka głosi, iż przy fermentacji tego sera powstają bakterie będące zagrożeniem dla życia ludzkiego, i że z tego powodu co roku umiera we Francji kilka osób.
Le Regale Bourguignon – super łagodny, a właściwie słodki i na dodatek cały pokryty rodzynkami. Do złudzenia przypominający naszą paschę.
Sery kozie – zupełnie nieprawdopodobna gama, ale zawsze najlepsze z tradycyjnych ferm BIO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz